piątek, 31 grudnia 2010

Pare słów o kotach i ludziach.

 Słyszeliście te wiadomości o tum nagrywanym filmiku z tym kotem? Według mnie, ten, co na to wpadł, jest niespełna rozumu. Jak można tak traktować żywe stworzenie! Nie oglądałam tych filmików, bo bałam się, że się rozpłaczę, ale to co widziałam w TV mi w zupełności wystarczy. Mówili, że ci psychopaci rzucali kotem o ścianę, bili go, i w ogóle same okropności.
 Kotek się cieszył, że ma rodzinę, dach nad głową, i miłość,a tu spotyka go takie piekło! To już koty z ulicy mają lepiej! Prawda, czeka go teraz sława, i na pewno jakaś kochająca sławę rodzina, która go przygarnie, żeby wystąpić w telewizji. Gdy sprawa ucichnie, będzie zwyczajnie. A nie daj Bóg, jeśli trafi do idiotów, zafundują mu to samo. To prawda, będzie mu dobrze, ale ile musiał się nacierpieć!
 Chciałabym, żeby było prawo zakazujące bicia i zabijania, i ranienia zwierząt. To przecież żywe stworzenia, takie, jak my! Taka mała różnica, że one nie umieją się bronić. To po to przejęliśmy władzę nad Ziemią? Żeby znęcać się nad słabszymi? I to nie tylko zwierzętami! Znęcamy się również nad ludźmi! Ale nie o tym dziś. Jeśli dalej tak będzie, i nic nie zrobimy, strach myśleć, co dalej będzie.
 Nie rozumiem, dlaczego niektórzy myślą- to tylko zwierzęta, tak musi być, nic nie poradzę. Nawet pojedyńczy ludzie, a nawet dzieci mogą się przyczynić do polepszenia sytuacji. Sposobów jest mnóstwo. Widzisz chorego kotka? Najlepiej go weź ze sobą do domu, i zostaw na zawsze. Jeśli nie masz takiej możliwości, przynajmniej żyć mu coś do jedzenia, co mu nie zaszkodzi. Ktoś się znęca nad kotem? Nie koniecznie go musi bić, albo coś, może to być np. przesadzona kara za przewinienie. Uświadomcie, że kot to tylko zwierzę, (łatwiejsze do zrozumienia, niż to, że kot też ma prawo do błędów) i nie wie, ze tak nie wolno. Sposoby mogłabym wyliczać, i wyliczać, i wyliczać. Wystarczy tylko chcieć!
 Pozdrawiam, i życzę powodzenia w czynieniu dobra! (ps. oraz proszę o komentarze ;))

poniedziałek, 27 grudnia 2010

Pudełka (cz.1)

 Miałam koty. Chyba wiecie. I każdy, kto ma kota wie, że koty są takie słodkie, że aż chce się mu dać jakiś drobiazg. I dawałam moim pupilkom takie drobiazgi. Najczęściej sama je robiłam. I trzymałam je w takich pudełkach. Po ich śmierci dalej je mam. Dziś zaprezentuję Wam pudełko Srociusia.
Oto i jego pudełko. Jeszcze z 2007 roku. Napis Agaty, więc nic dziwnego, że taki dziwny. Ale nie zmieniałam go, bo jestem do niego przywiązana.

Tak wygląda wnętrze. Materiały nigdy nie zostały użyte, i nie zostaną, bo były przeznaczone dla Srociusia.

A to jego obróżka. Opaska z kwiatkami mi się zepsuła, i z kwiatków zrobiłam obrożę. Podarła mi się sukienka lalki, i z rzepów powstało zapięcie.

A oto jego grzebień. Nie lubił być czesany, ale grzebień miał. Tam pisało Srociuś, żeby każdy wiedział, do kogo należy....

niedziela, 26 grudnia 2010

Problem

Musicie mi doradzić. Po śmierci Perełki bardzo mi smutno. I nie wiem, czy wziąść sobie nowego kotka, czy nie. Nie chcę, by ktoś pomyślał sobie o mnie, że zmieniam koty, jak skarpetki. Ja chcę mieć przyjaciela. Po śmierci Perełki, brakuje mi kogoś, do kogo mogłabym się przytulić. Wiele bym dała, żeby Srociuś, Węgielek i Perełka żyli, ale to niemożliwe. I się zastanawiam, czy Perełka by to zrozumiała. I tak się zastanawiałam, i postanowiłam zrobić z mojego bloga użytek. Mam problem. Pomóżcie. Jak będzie taka sposobność, to też Wam pomogę.

Znalazłam fotę Srociusia

Kochana Perełcia

Milusi śliczniusi Węgieleczek

sobota, 25 grudnia 2010

Choinka

 Mamy święta. Jak święta, to i choinka, nie? W lewym górnym rogu jest kawałek łańcucha. Ale się nakleiłam! Mam nadzieję, że wam się podoba również szopka. Kupiłam ją chyba dwa lata temu.


piątek, 24 grudnia 2010

Wigilia

Z okazji świąt Bożego Narodzenia, życzę Wam....
Aby Święta były wyjątkowymi dniami w roku,
by choinka w każdych oczach zalśniła blaskiem,
By kolacja wigilijna wniosła w serca spokój
a radość pojawiała się z każdym nowym brzaskiem.
By prezenty ucieszyły każde smutne oczy,
by spokojna przerwa ukoiła złość
By Sylwester zapewnił szampańską zabawę,
a kolędowych śpiewów nie było dość!
 
 

środa, 22 grudnia 2010

Morus mnie lubi (powrót do domu)

Gdy wracałam do domu, Morus powitał mnie bardzo ciepło. Już przy furtce skakał wokół mnie, i nie chciał mi dać spokoju.










Potem się chwilę zastanowił, i uciekł....













...żeby wrócić w wielkim stylu...













...no...wrócił w wielkim stylu....













...przynajmniej według mnie.













Skakał, i skakał wkoło mnie...













...i gonił tam, i z powrotem....













...i udawał, że go nie ma.... Chyba bardzo mnie lubi....













I pokazywał budę....  Zupełnie, jakbym widziała ją po raz pierwszy...













...widać jest z niej bardzo dumny...













Tak, widać, że jest...













I zabrał kawałek chleba, i poszedł.













Przed wejściem do domu, zobaczyłam jeszcze, że Sprytna chce wejść. Noi ją wpuściłam.














Zaraz przy wejściu jest szafka na buty, na której był Kotek.  On też się przywitał.

















No cóż.... Miły sposób na rozpoczęcie przerwy świątecznej :) Papapa!

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Śnieżynki :)

 Zbliżają się święta, i chyba każdy by chciał spędzić je jak najmilej. Nic tak nie poprawia nastroju, jak pięknie przyzdobiony pokój. Ale jak to zrobić? Nie masz pomysłu? JA ci go dam!
 Zrób proste i łatwe śnieżynki! Oto przepis:):
Przydadzą się: papier, nożyczki, zszywacz, albo klej.

Wytnij w miarę duży kwadrat.

Złóż go na pół, w trójkącika.

I znów na pół.

Teraz się skup. Na pewno zauważysz, że trójkącik z jednej strony się rozdziela, a w drugiej nie. Utnij tak, by ta strona, co się rozdziela była przecięta, a ta druga została nieprzecięta.

Rozłóż tak, żeby był znów kwadrat, tyle, że poprzecinany.

Weź dwa ,,obrzynki,, w samym środku...

....przyłóż do siebie....

...i zepnij ze sobą.

Ta dam!

Odwróć kwadrat na drugą stronę.

Weź drugie od środka ,,obrzynki,, i je również zepnij ze sobą.

Ta dam! I znów obróć i zepnij, i znów, i znów, aż w końcu ci się skończą ,,obrzynki,,.

Wyjdzie coś takiego.

Zrób takich sześć.

Jak widzisz, jeden bok jest mniejszy...

... a drugi większy.

Weź takich trzy!

Za końce razem.

I zpinamy,

Spinamy też tak, żeby nie odstawały.

I tak to wygląda.

Zrób takie drugie.

Weź je razem.

I zepnij.

Tak to na razie wygląda. Jak widzisz, trochę odstaje. Weź je zepnij.

I tak wgląda gwiazdka.
  I możesz je poprzypinać pod sufitem, albo na zasłonach. Poprzysyłajcie mi na e-maila fotki, jak wam wyszły gwiazdki! Opublikuje je na blogu! I piszcie komentarze! Proszę! :):)::*:*:*