środa, 28 września 2011

Piórniki :D

 Dzięki Gazyni zaczęłam szyć. Tzn. moja mam jest krawcową, i szycie było mi bliskie od maleńka. Jak byłam mała, szyłam lalkom ubranka. Ale wyrosłam z tego, i przestałam szyć. Ale dostałam natchnienie, gdy zobaczyłam  te prześliczne kosmetyczki:D Siadłam i do dzieła! Postanowiłam uszyć piórnik:D Mama często skraca dżinsy, więc resztek jest mnóstwo! Postanowiłam uszyć piórnik, ale...


... wyszedł portfel...  Hihi, źle ucięłam materiał.... Te naklejki, to zostały mi, bo kupiłam sobie taką laleczkę. I fajnie do materiału pasowały... Wszystko szyłam ręcznie:D
 Następnego dnia (w jeden dzień jeden przedmiot, bo nauka i wgl, więcej nie dam rady:D) już lepiej ucięłam. I lepiej mi wyszło. 

 Naklejki tak samo:D Z laleczki:D I tak samo wszystko ręcznie szyłam:D

  Trochę krzywo mi wyszło, ale to dlatego, że krzywy był materiał:D A ta plakietka z Orifflame, to moja mama jest konsultantką i ma torebkę z tej firmy, i mi dała tę plakietkę:D Odprułam sobie i przyszyłam:D 

   Chciałam mieć jeszcze piórnik na kolorowe długopisy:D I powstał różowy:D A naklejki z tej laleczki:D
 I to tyle. Jeszcze raz bardzo dziękuję za natchnienie:D 

poniedziałek, 26 września 2011

Pisanusia i jej braciszek

  Spodobało mi się to pisanie w imieniu Pisanusi. To jak nałóg;D Więc dziś znów notka w tym stylu:D
 Moja mamusia urodziła mi braciszka. I świetnie! Prosiłam ją o to, bo to wcale nie jest fajnie być najmłodszą. Wszyscy Ci mówią, żeś jeszcze mała, niedoświadczona... To teraz już tak nie będzie:D
 Uwielbiam mojego braciszka. Już otworzył oczka. Nie mogę się doczekać, aż będę mogła się z nim pobawić. Dawno się z nikim nie bawiłam :/
 Na razie dotrzymuję Milusiowi towarzystwa. Przecież mamusia nie będzie cały czas przy nim, a jak już musi iść, by załatwić swoje kocie sprawy, to ja z nim zostaję:D Ostatnio nawet chciał się ode mnie napić mleczka:
Tłumaczyłam mu, że jestem jeszcze za mała, że dopiero duże kotki mają mleczko, ale on się uparł. Biedak, jak się zawiódł:/
Ale powiedziałam mu, że na pewno niedługo wróci mama, i da mu mleczka. I razem czekaliśmy na mamę.
Po krótkim czasie mamusia wróciła. Od razu dała Milusiowi mleczko. A ja byłam szczęśliwa, bo spędziłam kolejne wspaniałe chwile z braciszkiem:D

niedziela, 25 września 2011

Moja pierwsza myszka:D

 Pisanusia dziś opisze swoją pierwszą  w życiu zdobycz.
 Byłam u sąsiadów, i tam złapałam myszkę. Moją pierwszą w życiu!!! Nagle usłyszałam wołanie mojej Pani. Na pewno się bardzo martwiła, więc od razu przybiegłam. Oczywiście ze swoją zdobyczą. Jaka była afera!!! Bo to moja pierwsza mysz w życiu. I co w tym nadzwyczajnego? Jestem kotem, więc łowię myszy. 
 Ten cały hałas i błysk fleszy nie pozwolił mi się skupić, więc postanowiłam oddalić się w ustronne miejsce.
 I tam nacieszyć się moją myszką
Jak już cała sprawa ucichła, wyszłam na trawkę, i tam się świetnie bawiłam

Od tamtej pory bardzo często chodzę do sąsiada, i tam się bawię.  Oczywiście, pilnuje mnie moja siostra, Czekoladka. Podobno jestem jeszcze za mała! Ale ja wcale tak nie myślę. W końcu mam już za sobą pierwsze łowy! Moja Pani ciągle mówi, że jest ze mnie strasznie dumna. Więc nie jestem już taka mała, prawda? 


piątek, 23 września 2011

Wiadomość

 Długo to trwało, ale w końcu znalazłam chwilkę, żeby napisać. 
Plamcia się nie znalazła. No, nie wróciła. A więc nie ma już złudzeń. Agata na pocieszenie, bo strasznie płakała, dostała rybkę w akwarium. Nazwała ją Pawik. Jej fotek jeszcze nie mamy. Ale może będziemy mieć. Jak postawiłam przed tym akwarium Pisanusię, to zrobiła 72 kółka w kółko, i w kółko, i w kółko... Jak to śmiesznie wyglądało, normalnie hahaha! 
 Sprytna się okociła. Ma jednego kotka, bo to już stara kocinka, z sześć lat ma, i Agata by go chciała. Nazwała go Miluś. Ja się tam nie chcę wpieprzać, ale wg mnie to za wcześnie na nowego kota. Ale nie wiem. Ja bym np. tak szybko nie mogła. Choć może Agata podąża w myśl zasady ,,On wróci, choć może w innym futerku,,. 

piątek, 9 września 2011

Nagroda

 A oto nagroda:
 Niedługo napiszemy najnowsze informacje, ale to pewnie jutro, jak będzie więcej czasu:D a więc do jutra ^^

poniedziałek, 5 września 2011

Smutek

Kochana Plamcia. Odeszła. Są 3 powody jej odejścia: 1 - Kuna ją porwała. 2 - Poszła do lasu i nie wróciła. 3 -     przejechało ją auto.
 Ciała nie znaleziono. Plamcia zniknęła wczoraj. I jestem pogrążona w żałobie.




Nigdy jej nie zapomnę. To moje zdjęcia.

niedziela, 4 września 2011

Rozwiązanie

 Tylko abi odpowiedziała.
I to na dodatek źle:/
 To była Pisanusia :D
 Dowód:D
 Jutro albo pojutrze wkleję nagrodę pocieszenia :D Pozdrowionka:D