piątek, 23 września 2011

Wiadomość

 Długo to trwało, ale w końcu znalazłam chwilkę, żeby napisać. 
Plamcia się nie znalazła. No, nie wróciła. A więc nie ma już złudzeń. Agata na pocieszenie, bo strasznie płakała, dostała rybkę w akwarium. Nazwała ją Pawik. Jej fotek jeszcze nie mamy. Ale może będziemy mieć. Jak postawiłam przed tym akwarium Pisanusię, to zrobiła 72 kółka w kółko, i w kółko, i w kółko... Jak to śmiesznie wyglądało, normalnie hahaha! 
 Sprytna się okociła. Ma jednego kotka, bo to już stara kocinka, z sześć lat ma, i Agata by go chciała. Nazwała go Miluś. Ja się tam nie chcę wpieprzać, ale wg mnie to za wcześnie na nowego kota. Ale nie wiem. Ja bym np. tak szybko nie mogła. Choć może Agata podąża w myśl zasady ,,On wróci, choć może w innym futerku,,. 

5 komentarzy:

  1. Na tej ślubnej kartce nie ma ani odrobiny różu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to się musiało coś zaciąć. net mi tak jakoś wolno chodził... sorki:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Może nalażałoby jednak wysterylizować te kotki. Miałyby lżej. Ciąża, poród, karmienie to bardzo wyniszcza koci organizm...

    OdpowiedzUsuń
  4. stara kotka????nasza miala 6,5 roku kiedy powila swoje pierwsze (i ostatnie ) kocieta. sztuk 6 :)
    nie chcemy,zeby wiecej miala a na ciaze przyzwolilismy,bo w grudniu odeszla jej mama-lat 13.
    teraz zostanie z nami jedyna corcia w miocie...
    pozdrawiam
    Aska

    OdpowiedzUsuń

Napisz- lubię czytać :*:*:*