sobota, 8 października 2011

Sprytna...

... ma się dobrze :D
Jest już bardziej oswojona, i mniej strachliwa, niż dawniej. Jednakże ze złapanymi kęskami nadal ucieka pod swoje krzesło:D Niektórych osób nadal się boi. Np. Agaty. Ale Agata próbuje ją udobruchać:
Ja tam nie wiem, czy jej się uda... W młodości strasznie ją ścigała, a koty mają dłuuugą pamięć. Mi w każdym razie Sprytna ufa, i mi nawet mruczy. Jak ją zacznę głaskać, to mi się mili, i nie chce przestać! A, i codziennie rano jak jem śniadanie, to siada koło mnie, i się tak na mnie patrzy tymi swoimi oczami, że jak mama nie patrzy, to jej trochę daję:D
 To tyle:D Życzę miłej soboty:D

2 komentarze:

Napisz- lubię czytać :*:*:*