Koty, które znaliście.... Już ich nie ma. Miluś i Pisanusia odeszli w drugim tygodniu maja tego roku. Smutne. Ale nie będę się o tym rozpisywać, bo nie chcę, żeby smutek wrócił. I jak tu dziś weszłam, to pomyślałam, że nie mogę tego tak zostawić, że muszę coś zrobić z tym blogiem.
Mnóstwo osób pewnie będzie uważało, że jestem potworna i bez serca, ale z siostrą ,,mamy'' dwa nowe kotki. ,,Mamy'', bo to pierwsze koty, które są nasze wspólne, i bo ja miałam ich nie kochać. Ale to było silniejsze ode mnie, i je pokochałam. Jakby NIECHCĄCY. Te koty to starsza Borowusia Kropeczka Milusia Połoweczka (Anielka). Dużo imion, co? Za to ta mniejsza imienia nie ma.
Macie tu ich zdjęcia.
Mniejsza |
Tak właściwie, to na razie odrobinkę bardziej lubię Borówkę.
A dlaczego ją tak pokochałam? Spójrzcie na nią. Wygląda jak Pisanusia.
No to do Was pytanie: rozumiecie mnie? I jeszcze ważniejsze pytanie: PISAĆ DALEJ? Robię ankietę. Zrobię, jak będziecie kazać.
Ewciu, oczywiście, pisz dalej :-) Ale tylko wtedy, gdy masz temat i ochotę na pisanie :-) Pozdrawiam ciepło! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za radę i za głos, oczywiście, jeśli wrócę do pisania, to będzie to pisanie na innych zasadach, będę pisać po pierwsze rzadziej, ale posty będą przemyślane i mam nadzieję lepsze:) O ile zdecyduję się pisać. Jeszcze raz dziękuję, i również pozdrawiam;D
Usuń:) Kociaki są urocze :). A co do pisania... Wiesz, ja nie wiem, jak to jest nie(!) pisać. Wszystko jedno, blog, dziennik, pamiętnik... Pisanie jest mi po prostu potrzebne. A Ty pisz sobie, gdy masz ochotę. Pisz dla siebie :).
OdpowiedzUsuńHm, dzięki za dobrą radę;D Wiesz, ja pamiętnik piszę od czterech lat i nie zamierzam rezygnować, bo też nie mogę bez tego żyć. A zastanawiam się nad blogiem. Bo on jest czymś w stylu pamiętnika kotów. A wiesz, do prawdziwego nie wkleję zdjęć, bo to za duże koszty. A na bloga to jest darmowe. Więęęc jeszcze się zastanowię i może jeszcze w tym tygodniu napiszę, co postanowiłam;D Dziękuję. Pozdrawiam;*
Usuń