poniedziałek, 30 maja 2011

Ja i Pisanusia

 Pewnej upalnej niedzieli siedzę sb przy stole, czytam lekturę, patrzę, a tu Agata niesie mi Pisaneczkę. Na szczęście miałam pod ręką aparat (i to dosłownie!). I co dalej, to wiecie.

 I co? Jesteśmy śliczne, no nie? I do sb pasujemy. Pozdrowienia dla wszystkich!

2 komentarze:

Napisz- lubię czytać :*:*:*